Nowe flapsy na knurowskiej kopalni – niepotrzebne kontrowersje

Obowiązujące od tego miesiąca nowe bony żywieniowe budzą wśród załogi sporo kontrowersji. W końcu nie tak miało być. Obiecywano wzorem PGG wprowadzić  w JSW karty płatnicze. Zamiast  tego, mamy powrót do przeszłości i okrojoną listę punktów,  gdzie można je zrealizować. Tak sprawa  wygląda na pierwszy rzut oka. Ale spójrzmy głębiej.

Przeprowadzony dla naszej kopalni przetarg na obsługę bonów żywieniowych wyłonił takiego, a nie innego zwycięzcę.  I nie ma tutaj o czym dyskutować lub oskarżać i pomawiać. Procedura przetargu publicznego jest zawiłym i skomplikowanym procesem, a  każdy kto mógł w niej uczestniczyć, stwierdzi  jasno, że na szwindel nie ma tu po prostu miejsca. Więc jeśli ktoś ma jakieś dowody na układy, machlojki lub zwykłe złodziejstwo, nie czeka  i czym prędzej udaje się do prokuratury, policji czy CBA. A nie sieje ferment na portalach, gazetkach czy masówkach. Zazwyczaj niektórych na tyle tylko stać!

Wygrało Górnośląskie Konsorcjum Handlowe. Pytacie czemu? To proste: stanęło do przetargu, spełniło wszystkie zawarte w nim postulaty i wygrało. A obsługująca nas wcześniej firma nie. Dlaczego? Spytajcie ich, a nie odpowiadajcie za nich.  

Przetargami w JSW S.A. zajmuje się Zakład Wsparcia Produkcji. To oni wyznaczają kryteria jakie muszą spełnić startujące do przetargu firmy. Ostatecznie o wyłonieniu zwycięskiej firmy decyduje zazwyczaj cena i spełnienie wszystkich warunków przetargowych. W tym konkretnym przypadku cena była stała (ilość uprawnionych pracowników x ilość przepracowanych dni x 19,00zł). Dla naszej kopalni było to około 20 mln na rok. Decydowało więc coś innego – liczba placówek które obsługują bony danej firmy. Wygrana tej konkretnej firmy nie jest więc przypadkiem – inne nie spełniły warunków, a nawet zwyczajnie zbojkotowały przetarg i nie złożyły swoich ofert. Złożyły się na to dwa czynniki, termin płatności w JSW i zapowiedz wprowadzenia kart płatniczych.  

Kwestia wprowadzenia wzorem PGG kart płatniczych, miejmy nadzieję nie została porzucona, tylko odłożona w czasie. Rozumiemy, że takiej procedury nie da się wprowadzić z dnia na dzień. Szkoda tylko, że nie pomyślano o jakimś wyjaśnieniu dla załogi, pozostawiając tym samym wolną rękę wichrzycielom ze słabnących na naszej kopalni związków zawodowych. A całą winę jak zawsze zwalono na Solidarność. Trzeba było się czym odkuć. Nie załatwili podwyżek, nie załatwili odzyskania zaległej 14-tki i węgla za 2016 rok, nie umieją pomóc swoim członkom w niczym, więc gdy tylko nadarzy się okazja, jątrzą i przypisują wszelkie zło nam. Jak zawsze.

Niewtajemniczonych uświadamiamy – w momencie wprowadzenia kart płatniczych w PGG nasza kopalnia była na ostatnim etapie procedury przetargowej na następne trzy lata. Oczywiście mogła wycofać przetarg z oferty publicznej, ale co wtedy byłby za raban, sami pomyślcie. „Nie mamy kartek”  krzyczeli by wszyscy. I raczej nikt nie poczekał by pół roku na wprowadzenie nowego systemu. I to i tak byłby rekordowy czas, bo procedura przetargu publicznego to w naszej spółce minimum 9 miesięcy. A kwota 20 mln na jedną kopalnie za rok, łatwo uzmysłowi wam jakie pieniądze w obrocie pojawią się za wszystkie i to w okresie 3 lat.  

Płacz, że nie możemy swoich bonów wydawać w francuskim Auchanie, portugalskiej Biedronce czy niemieckim Lidlu najlepiej pokazuje, jak skutecznie skolonizowano nas jako konsumentów i pozbawiono świadomego wyboru. Dla większości z nas bardzo ważne  jest by polska energetyka i hutnictwo oparte było na polskim węglu. Bo to zapewnia nam górnikom pracę i byt naszym rodzinom. Gdy jednak chodzi o resztę polskiej gospodarki, a zawłaszcza handel detaliczny, zapominamy o tym, że wielkie sieci handlowe w całości należą do zagranicznych właścicieli. I jeszcze płaczemy, że ograniczono nam nieświadomie możliwość nabijania im kieszeni. Zostawiono lokalne punkty gastronomiczne, a my przecież nie chcemy wydawać bonów żywnościowych na posiłek. I tu tkwi kolejny kamień niezgody. Smutne, ale niestety prawdziwe.

Większość z nas pracujących w JSW S.A. dzięki korzystnej sytuacji gospodarczej i politycznej oraz zmianie zarządzania w naszej spółce, dostanie w tym roku 18 wypłat. Tak, bo 18-tą są jak łatwo policzyć wypłacane klapsy. W skali roku bony żywnościowe to kolejne 5 tyś w budżecie domowym. I nawet jeśli nie możemy ich na razie wydać w ulubionej Biedronce czy Lidlu, cieszmy się, że wszystko wypłacane jest w terminie, a flapsy podniesiono niedawno do kwoty 19 zł dla pracowników dołowych. Przyjdzie jeszcze trochę poczekać na elektroniczne karty żywieniowe i spokojnie – damy radę. Kopalnia ma się dobrze, właśnie wpłynęły nam na konto wypłaty po 10 procentowej podwyżce, a 18-tego wypłynie zaległa 14-tka za 2016 rok. Wakacji nie zepsują nam jątrzenia wiecznie niezadowolonych. A już na pewno z powodu braku możliwości wydania ich w kilku wielko powierzchniowych marketach.

A wszelkie uwagi dotyczące obecnych bonów żywnościowych, zamiast wylewać na Solidarność prosimy kierować bezpośrednio do odpowiedzialnych za to ludzi w spółce, czyli Zakładowi Wsparcia Produkcji i jego kierownictwu.

Poniżej dane teleadresowe do odpowiedzialnych za to zamieszanie ludzi. Może wasza poczta i telefony zmienią sposób myślenia w ZWP,  by na całej kopalni nie nazywano ich Zakładem Wstrzymania Produkcji.

Jastrzębska Spółka Węglowa S.A. Zakład Wsparcia Produkcji
ul. Towarowa 1
44-330 Jastrzębie-Zdrój
tel. +48 32 756 4002
e-mail : info@zwp.jsw.pl