Fakty przemawiają za prezesem

 

Reprezentatywne organizacje związkowe funkcjonujące w Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA (JSW) zaprotestowały przeciwko decyzjom, które mają spowodować odwołanie prezesa Daniela Ozona. Chodzi o próbę zmuszenia JSW do zakupu wartych około 450 milionów złotych akcji budowlanej spółki Polimex-Mostostal. Obecnie udziały te posiadają cztery podmioty: Enea SA, Energa SA, PGE Polska Grupa Energetyczna SA i PGNiG Technologie SA. Według przewodniczącego jastrzębskiej „Solidarności” Sławomira Kozłowskiego wykup akcji znacząco pogorszy kondycję JSW.

Już w pierwszym akapicie skierowanego do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego listu otwartego związkowcy deklarują, że „nie wyrażają zgody, a wręcz protestują, wobec wyprowadzania środków finansowych z JSW”. Jak przypominają, taka polityka kilka lat temu doprowadziła Jastrzębską Spółkę Węglową na skraj upadłości. – Tylko dzięki dojrzałości załogi firmę udało się ocalić przed katastrofą – piszą i apelują, by „lokalni politycy” przestali stosować podobne mechanizmy.

Dalej krytykują pomysł zmuszenia JSW do objęcia udziałów firmy Polimex-Mostostal.

– JSW nie może być kołem ratunkowym dla innych spółek, które sobie nie radzą. Nasza firma nie może płacić haraczu dla źle zarządzanych przedsiębiorstw. Powinno się je umiejętnie restrukturyzować a nie obarczać nimi innych. Jako spółka giełdowa, JSW musi przede wszystkim dbać o interesy: własne, załogi oraz akcjonariuszy – zaznaczają.

Zdaniem Sławomira Kozłowskiego, osoby zarządzające firmami z ramienia Skarbu Państwa ponoszą pełną odpowiedzialność za sytuację tych podmiotów, zaś jakiekolwiek próby obarczenia własnymi problemami spółek dobrze zarządzanych, takich jak JSW, stanowią praktykę szkodliwą dla wszystkich stron tego typu transakcji.

– Akcje spółki Polimex-Mostostal nie są JSW do niczego potrzebne. Skoro Enea, Energa, PGE i PGNiG Technologie posiadają te udziały, niech robią wszystko, by na nich zarobić, zamiast żerować na innych spółkach. Jastrzębska Spółka Węglowa ma określone zyski, ale również wydatki konieczne do dalszego rozwoju. Nie zamierzamy być instytucją wsparcia dla firm, które sobie nie radzą, bo w ten sposób przestaniemy być wiarygodni wobec akcjonariuszy JSW i stracimy prestiż z takim trudem wypracowywany przez całą załogę oraz obecny Zarząd – komentuje szef Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ „Solidarność” JSW SA. – Niech pan minister Tchórzewski nie liczy na to, że Jastrzębska Spółka Węglowa – przy takich inwestycjach, które przed nią stoją – wyda przeszło 450 mln zł tylko po to, aby zasilić Eneę, Energę, PGE czy PGNiG Technologie. Niech prezesi tamtych spółek wezmą się wreszcie do roboty i przestaną knuć, bo na razie z wielkim upodobaniem biorą udział w intrygach i pomawianiu innych, a nie sprawnym zarządzaniem powierzonymi sobie firmami – dodaje.

Drugą część listu otwartego poświęcono aktualnej sytuacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej i postawie jej obecnego prezesa.

– Po wielu trudnych latach nasza firma wreszcie wstaje z kolan, drugi rok z rzędu przynosimy konkretne zyski – załoga jest dumna ze swojej spółki i świetnie pracuje – a do budżetu Państwa spływają kolosalne podatki. Ojcami tego ogromnego sukcesu są nie tylko nasi wspaniali Pracownicy, ale i dobrze spisujący się Zarząd, a w szczególności Pan Prezes Daniel Ozon – podkreślili autorzy pisma. – Cała Polska widziała, że to człowiek, który jest ze swoją załogą na dobre i na złe. Kiedy wydarzyła się jedna z największych katastrof w historii JSW – śmiertelny wypadek w Kopalni Zofiówka – Prezes Ozon był przez wszystkie te dni z górnikami i ich rodzinami. Był do dyspozycji rannych pracowników oraz najbliższych osób poszkodowanych i ofiar. Po akcji ratowniczej czołowe redakcje w naszym kraju stwierdziły, że współpraca z Zarządem JSW była wzorcowa, a Prezes Ozon za swoją pracę w czasie katastrofy został przez media nagrodzony – zwrócili uwagę, wspominając dramatyczne wydarzenia z początku maja.

Ocenili, że Daniel Ozon „to dobry menadżer, który nie tylko pomógł wyciągnąć Spółkę z zapaści, ale też ustabilizował ją i po raz pierwszy od lat roztoczył realną wizję rozwoju firmy”. Ponadto „dzięki jego pracy załoga znów się czuje bezpieczniej i ma perspektywy na przyszłość”.

Na koniec oświadczyli, że nie zgadzają się z tym, „by taki człowiek stał się ofiarą politycznych rozgrywek”.

– Bez względu na to skąd wywodzą się politycy, którzy próbują zniszczyć Ozona oraz czy są to wojenki lokalne czy też centralne, stoimy murem za prezesem. (…) Ostrzegamy tych polityków, że ich intrygi odbiją się na nich samych. Ocena takiego zachowania z całą pewnością wpłynie na spadek poparcia dla nich, nie tylko w Jastrzębiu czy na Śląsku, ale i w całym kraju – stwierdzili, kończąc swój list apelem do premiera i ministra energii „o przerwanie tego szaleństwa”.

Pod listem podpisały się: ZOK NSZZ „Solidarność” JSW SA, Związek Zawodowy „Kadra” JSW SA i Federacja Związków Zawodowych Górników JSW SA.