Rekordowy transport węgla z Kolumbii

„Rekord – największy masowiec obsłużony dotąd w polskich portach. Statek Agia Trias został zbudowany w 2002 roku dla japońskiego armatora Kawasaki Kisen Kaisha Ltd (K Line) jako Cape Future. Zanim rok temu przyjął obecne imię, nosił od 2013 roku nazwę Silver Road. Masowiec ma pojemność brutto 93 030 t, jest długi na 290 m i szeroki na 47 m. Statek należy do greckiego armatora Times Navigation Inc.


Tego wszystkiego mogliśmy się dowiedzieć z portalu morskiego. Lakonicznie tylko na końcu wspomniał, co ów masowiec przywiózł do Polski. A przypłynął do Gdańska z dalekiej Kolumbii. I przywiózł węgiel. Dużo węgla. Kolumbijskiego.
Taki news ucieszył może i portowców i miłośników żeglugi, ale nas górników wprawił w nie małe zdziwienie. Jak to, rekord?
Rekord to mają polskie kopalnie, na hałdach. Zgromadziło się na nich już tyle wydobytego węgla, że nie ma go gdzie składować. Rząd obiecywał pomoc. A tu spokojnie, majestatycznie do gdańskiego portu północnego wpływa sobie Agia Trias o nośności 185 820 ton. I przywozi do Polski węgiel z Kolumbii. Brawo!
Według danych Eurostatu w samym tylko styczniu, a są to ostatnie dostępne obecnie dane, do Polski przyjechało milion ton węgla z zagranicy. W całym 2019 roku przyjechało do Polski ok. 16,5 mln ton węgla, niemal 3 mln ton mniej niż rok wcześniej. Najwięcej, bo prawie 11 mln ton trafiło na nasz rynek z Rosji. 0,8 mln ton kupiliśmy w USA, ponad 2 mln ton w Australii, a ponad 1 mln ton w Kolumbii.
Tymczasem rosną przykopalniane hałdy. Według Agencji Rozwoju Przemysłu, pod koniec lutego tego roku, stan zapasów tego surowca przy kopalniach szacowany był na ponad 7 mln ton. Dla porównania w październiku 2019 r. przykopalniane zwały liczyły łącznie 4,5 mln ton, a rok wcześniej 2,5 mln ton.
Ale najważniejsze, że padł kolejny rekord! Oby tylko polskie górnictwo i polski przemysł nie padły przy takich rekordach.