„Starciami z policją zakończyła się manifestacja górników w obronie prawa do emerytury po 25 latach pracy pod ziemią, mimo iż otrzymali oni zapewnienie, że ówczesnym posiedzeniu parlamentu, Sejm zajmie się ich sprawą. To efekt manifestacji z 25 lipca 2005 roku.” Tak pisały media. Zapomniały dodać, że obroniono wtedy obowiązujące do dziś uprawnienia emerytalne w górnictwie.
Wróćmy do manifestacji: „W manifestacji przed budynkiem Sejmu uczestniczyło ponad 5,5 tys. górników. 18 osób – policjantów i górników – odniosło obrażenia, zatrzymano 69 osób.Protestujący wyruszyli rano ze stołecznego Torwaru. Nieśli trumnę z napisem: „górnik, + 65 lat”. Jesteśmy zdesperowani, jeśli będziemy musieli pracować do 65. roku życia, będą nas wywozić spod ziemi w trumnach – powiedział jeden z protestujących.Manifestacji górników przed Sejmem towarzyszyły gwizdy, wybuchy petard, wycie syren. Skandowano: „Złodzieje”, „Dajcie nam emerytury”, „Domagamy się ustawy”, „Nasza kasa”, „To są nasze pieniądze”.W czasie oczekiwania na wynik rozmów delegacji górników z ówczesnym marszałkiem Sejmu Włodzimierzem Cimoszewiczem w sprawie wprowadzenia pod obrady punktu o górniczych emeryturach, mimo apeli organizatorów o spokój, doszło do pierwszych zamieszek. W kierunku funkcjonariuszy poleciały petardy, świece dymne i metalowe nakrętki. Część protestujących przewróciła fragment jednego z dwóch rzędów barierek chroniących teren parlamentu.Policja użyła armatki wodnej wobec protestujących górników, gdy przewrócili barierki i zaatakowali policjantów, rzucając w nich węglem, kaskami, drzewcami flag i butelkami. Doszło do rękoczynów. Policja użyła gazu łzawiącego i skierowała przed Sejm dodatkowe siły, by zepchnąć protestujących w kierunku Torwaru, gdzie stały autokary, którymi przyjechali do stolicy.Podczas spotkania w Sejmie, w którym uczestniczyli: marszałek Cimoszewicz, wicepremier, minister polityki społecznej Izabela Jaruga-Nowacka, minister finansów Mirosław Gronicki, wiceszef tego resortu Jarosław Neneman oraz przedstawiciele protestujących górników ustalono, iż sejmowa komisja polityki społecznej rozważy wyłączenie kwestii emerytur górniczych z całego projektu ustawy u emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.Komisja przegłosowała poparcie dla dwóch odrębnych rozwiązań w sprawie emerytur. Pierwszy projekt obejmuje przedłużenie systemu przechodzenia na wcześniejsze emerytury dla górników. Rozwiązanie to ma trafić podczas obecnego posiedzenia Sejmu do drugiego czytania. Komisja wykreśliła z tego projektu regulacje dotyczące innych grup zawodowych.Jednocześnie komisja poparła senackie poprawki do innej ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, które zakładają przedłużenie terminu obowiązywania systemu wcześniejszego przechodzenia na emeryturę z końca 2006 r. na koniec 2008 r. Poprawki te obejmują wszystkie grupy społeczne, w tym górników.Górnicy chcieli wprowadzenia obywatelskiego projektu ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych pod obrady ostatniego w tej kadencji posiedzenia Sejmu. Projekt zakłada przedłużenie do 2008 r. prawa do obecnych uprawnień emerytalnych dla osób zatrudnionych w warunkach szczególnych i uciążliwych. Wcześniej marszałek Sejmu zapowiedział, że projekt nie znajdzie się w porządku obrad – m.in. dlatego, że jego przyjęcie kosztowałoby budżet państwa 26 mld zł.”
Tyle historii.Czy warto protestować? Pomyślcie o swoich uprawnieniach emerytalnych i ile byście pracowali dziś, gdyby wtedy górnicy i Solidarność nie zawalczyli o swoje prawa!



Wykorzystano archiwalny artykuł z 2005 roku z WP.Zdjęcia: PAP